Ponad dwa lata temu życie postawiło mnie przed wyzwaniem zmierzenia się z chorobą nowotworową. Dzięki trosce Fundacji Rak’n’Roll i serdecznej pomocy osób, które wsparły mnie finansowo, mogłam przejść przez tę drogę, nie martwiąc się o pieniądze na potrzebne do zdrowienia rzeczy i działania. Poczułam się bezpieczna i zaopiekowania. Dzięki Wam nie byłam na tej drodze sama.
Dziś moje leczenie jest już zakończone. Wciąż jednak pozostaję pod kontrolą lekarzy i regularnie poddaję się badaniom rezonansu i tomografii. Dzięki zebranym środkom nie muszę martwić się o dojazdy do Centrum Onkologii w Warszawie. Ogromnie ważne stało się dla mnie podczas tej drogi i pozostaje do dziś wsparcie psychologiczne, z którego dzięki Wam mogę korzystać. Jestem wdzięczna Wam za tę życzliwość.
Ostatni rok to też wiele dobrego. Dzięki inicjatywie Fundacji mogłam podzielić się pasją z koleżankami i zainspirować do eksperymentowania ze smakami w kuchni. Zorganizowaliśmy wspólnie warsztaty kulinarne dla podopiecznych grupy iPoRaku. Dzielenie się moimi pasjami to duża część mojego życia. Cieszę, że mogę w ten sposób wesprzeć podopiecznych Fundacji i dziękuję Fundacji za działania, które do dziś bardzo mnie wspierają, koją i rozwijają.
***
Mam na imię Joanna, mam 34 lata. Ogromnym szczęściem jest dla mnie mieszkać w tak pięknym miejscu, jakim jest Gdańsk. Pracuję w galerii sztuki, którą uwielbiam. Ogromnie cenię naturę; spacery po lesie i nad morzem są dla mnie jak skarb. Zwłaszcza z moim psem, który dopełnia ten widok o postać, jak z bajki. A jeszcze lepiej z moimi bliskimi, którzy są dla mnie jak milion skarbów i najpiękniejszych bajek. Bardzo lubię wszelkie sposoby realizowania moich pokładów kreatywności, najbardziej poprzez fotografię i gotowanie. Kreatywność łączy się zazwyczaj z wrażliwością, której również mam pod dostatkiem. Jestem pełna nadziei, że w tej trudnej sytuacji pomoże mi ona dostrzec sens i wiarę w to, że wszystko będzie dobrze, a nawet lepiej niż mogę to sobie teraz wyobrazić.
O tym, że rozpoznano u mnie nowotwór złośliwy tkanki łącznej dowiedziałam się niedawno, w momencie, kiedy lato było już bardzo dojrzałe, a ja naprawdę szczęśliwa. Chciałabym jeszcze długo cieszyć się dobrym życiem, mam kilka marzeń, na których spełnieniu bardzo mi zależy, dlatego rozpoczęłam etap leczenia czy raczej zdrowienia, jak wolę o tym myśleć. Za mną operacja, badania, przede mną naświetlania i ponowna operacja. Wszystko odbędzie się Warszawie, której jestem, i w najbliższych miesiącach będę, częstym gościem.
Chciałabym prosić Was o pomoc ponieważ wyjazdy te łączą się z wydatkami, które przekraczają moje możliwości. Chciałabym też skorzystać z pomocy psychologicznej, co również wiąże się z kosztami. Jeśli chcielibyście mi w tym procesie pomóc, będę Wam ogromnie wdzięczna, każdemu z osobna bardzo serdecznie dziękuję i życzę wszystkiego dobrego!