Moi drodzy, 22 marca mija rok, od kiedy jestem Podopiecznym Rak’n’Rolla. Te miesiące wypełnione były ogromnym wsparciem od Was oraz Fundacji. Każda drobna cegiełka, wpłaty na moje subkonto czy przekazany 1% podatku to dla mnie ogromna pomoc.
Moja walka z guzem mózgu nadal trwa i jest ciężka. Mój stan zdrowia nie polepsza się, a wręcz przeciwnie. Radioterapia i chemioterapia nie dały pomyślnych rezultatów. W lutym tego roku miała odbyć się operacja wycięcia części guza, ale okazało się, że było to zbyt niebezpieczne. Istniało za duże ryzyko uszkodzenia mózgu, które przełożyłoby się na zdolność mówienia i chodzenia. Zabieg został przesunięty na maj, oczywiście pod warunkiem, że wyniki będą dobre.
Na razie dla mojego bezpieczeństwa została przywrócona chemioterapia.
Jednocześnie wciąż przyjmuję leki, kontynuuję rehabilitację i konsultacje u specjalistów.
Dlatego nadal potrzebuję Waszej pomocy i jeszcze raz, z całego serducha dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie w każdej formie.
***
Powitać wszystkich.
Na co dzień ojciec i mąż, kierowca zawodowy. Zwyczajny człowiek z pasjami, którymi staram się zarazić żonę, syna i dwie małe córeczki. Pokazać im piękno naszego kraju, radość z żeglowania, zaszczepić bakcyla motoryzacji tak, by stracili dla niej serce, jak ja.
W moim życiu pewnie każdy z Was odnalazłby kawałek siebie – raz pod górę, raz z góry. Nie tak dawno wszystko zaczęło iść w dobrym kierunku. Pobraliśmy się z Moniką i poczuliśmy się w pełni szczęśliwą rodziną.
Jednak każda pasja życiowa, sukces trwały do momentu, w którym dopadła mnie choroba. 28 grudnia 2020 r. dostałem ataku padaczki, a kilka dni później diagnozę – nowotwór z lewej strony mózgu o nieokreślonym charakterze. Od tego czasu zaczęła się walka. Wszystko przyspieszyło. Wyjazd do Warszawy, operacja z biopsją, tomografia. 28 stycznia 2021 r. zdjęto mi szwy i wtedy usłyszałem pełną diagnozę – guz mózgu jest złośliwy, będzie potrzebna radioterapia, chemioterapia i najprawdopodobniej operacja. Kolejne konsultacje w Kielcach i informacja, że guz rośnie.
1 marca 2021 r. zacząłem 6-tygodniową radioterapię, połączoną z chemioterapią, która trwała 8 miesięcy. Niestety nie przyniosły oczekiwanych skutków. Po specjalistycznym badaniu na onkologii w Gliwicach w listopadzie okazało się, że guz urósł. W grudniu wizyta na onkologii w Warszawie, gdzie zostały przeprowadzone konsultacje i została podjęta decyzja o operacji wycięcia guza po nowym roku, najprawdopodobniej pod koniec stycznia 2022. Operacja będzie bardzo trudna, bo będę w trakcie niej wybudzany żeby sprawdzić moje funkcję mózgowe. Dodatkowo guz nie może być do końca wycięty ponieważ to za duże ryzyko trwałego i dużego uszczerbku na zdrowiu.
Walka z guzem mózgu to duże wyzwanie fizyczne i psychiczne. Niestety choroba nie odpuszcza, a koszty leczenia rosną. To duże wydatki na leczenie, rehabilitację, konsultacje lekarskie, dojazdy do jednostek medycznych, dieta. Wykorzystałem już wszystkie możliwości. Z wielkim żalem sprzedałem moją dumę, wspaniałe Audi A8 D2 3.7 V8 z 1996 roku…
Dlatego z całego serca proszę Was o pomoc!
Motywację ciągle mam, walka została podjęta. Mam wielkie wsparcie od żony Moniki, dla mnie prawdziwej bohaterki (z całego serca Ci za to dziękuję!), rodziców, cioci, wujka, braci i siostry. Bardzo chcę wrócić do realizacji pasji życiowych. Choroba mnie nie zmieniła i nie zmieni. Mam wspaniałą rodzinę, dla której warto walczyć i pokazywać, co jest piękne w życiu.