Moi Drodzy!
Kolejny rok w Fundacji i kolejny rok po operacji i leczeniu. To już 6 lat od dnia, w którym zawalił mi się świat, gdy usłyszałam diagnozę. Co mogę więcej napisać? Jestem, żyje i spełniam marzenia, cieszę się każdym dniem, ale też nie zapominam o kontrolach u onkologa, robieniu badań.
Bardzo dziękuję za wszystkie wpłaty oraz 1,5% podatku. Dzięki tym wpłatom mogę pozwolić sobie na wykupienie leków, suplementów oraz robienie badań bez kolejek (prywatnie) bez obciążania budżetu domowego.
Życzę sobie i wszystkim Wam dużo zdrowia 😊
***
Cześć, mam na imię Marianna!
Mam 32 lata. W wieku 31 lat usłyszałam diagnozę – rak szyjki macicy. Mój świat i wszystkie plany runęły w jednej sekundzie. Nie było mi dane zostać matką. Rola, której zawsze pragnęłam, została mi odebrana przez chorobę. Pamiętam ten dzień jak dziś – pełen płaczu i bólu. Kolejne dni mijały dość szybko. Najpierw badania, potem konsultacje i tak trafiłam do Krakowa, gdzie zostałam zoperowana oraz poddana leczeniu uzupełniającemu, ponieważ wynik histopatologiczny wykazał przerzuty do węzłów chłonnych. Przeszłam chemioterapię, radioterapię oraz brachyterapię. Obecnie mam wczesną menopauzę, która jest dość uciążliwa. Nie mogę zażywać hormonów, a mój rak niestety jest hormonozależny. Jestem pod opieką lekarzy z Krakowa, gdzie dojeżdżam na kontrole oraz badania. Powoli układam życie na nowo.
Czy jest łatwo? Oczywiście, że nie, ale na swojej drodze spotkałam wielu cudownych ludzi. Mam kochającą rodzinę. Ogromnym wsparciem jest również mój partner, na którego zawsze mogę liczyć.
Kwota 25 tys. pozwoli mi nadal leczyć się w Krakowie, do którego mam ponad 400 km. Będę mogła sobie również pozwolić na niezbędne badania bez długiego oczekiwania na termin, a jak wiadomo w chorobie liczy się każdy dzień. Niezbędna jest także pomoc psychologa, dietetyka klinicznego oraz leki, których koszt jest ogromny.
Moje życie się zmieniło. Nie jest łatwe, ale kocham je i dziękuję za każdy dzień. Będę bardzo wdzięczna za pomoc finansową.