Maria Jagłowska

lek nierefundowany abemacyklib

61 003,00 zł
64%
95 100,00 zł
Kwota wsparcia
Historia

Cześć, jestem Maria!

W kwietniu zeszłego roku wyczułam zgrubienie w piersi i wybrałam się na USG. Od razu zrobiono biopsję, pozostało czekanie na wyniki. Kilka dni po 30. urodzinach, tuż po powrocie z upragnionych wakacji z dzieciakami, dowiedziałam się, że mam raka piersi.

Żaden ginekolog ani lekarz wcześniej nie badał moich piersi. Nawet nie sugerowali, że warto byłoby zrobić raz na jakiś czas USG. Moja potrzeba zbadania się mogła więc wydawać się nawet mnie samej nieco dziwna. Teraz widzę, że była znakiem – jakby z głębi mojego umysłu. Warto słuchać swojej intuicji.

Od diagnozy rozpoczęła się prawdziwa życiowa rewolucja. Dużo strachu, łez i niepewności. Te uczucia, które towarzyszą mi niezmiennie od momentu rozpoznania raka. Do tamtej pory byłam aktywnym, korzystającym z życia człowiekiem. Teraz, w chorobie, przez ograniczone możliwości zarobkowe musiałam zrezygnować z wynajmowania swojej wymarzonej pracowni.

Na co dzień tworzę ceramiczne lampy, dywany, maluję obrazy. Niestety przez limfadenektomię (usunięcie węzłów chłonnych) moja wydajność mocno spadła, byłam też ogólnie osłabiona po chemioterapii.

Często potrzebuję pomocy od najbliższych, ponieważ nie mogę dźwigać i ręka szybciej się męczy. Chodzę regularnie do fizjoterapeuty na masaże ręki, aby w miarę możliwości zapobiegać ewentualnemu obrzękowi limfatycznemu. Rezygnacja z pracowni zmusiła mnie do podjęcia wyboru między ceramiką a malarstwem. Obecnie pracuję u swojej mamy na poddaszu, gdzie nie ma miejsca na robienie tych dwóch rzeczy równolegle. Malarstwa bardzo mi brakuje.

Praca w trakcie leczenia, choć nie tak wydajna jak przed rakiem, pomogła mi zachować jakieś pozory normalności i nie zwariować. Zbieram środki na leczenie uzupełniające abemacyklibem, które w obecnej chwili nie jest refundowane. Mam 4-letnie bliźniaczki, one są głównym powodem, dla którego chcę wykorzystać wszystkie medyczne możliwości, aby jak najbardziej zabezpieczyć się przed ewentualnym nawrotem choroby.

Może zabrzmi to ckliwie, ale chciałabym móc być przy nich, kiedy będą mnie potrzebowały, patrzeć, jak dorastają. Staram się funkcjonować normalnie, chociaż wiadomo, że lęk pozostanie we mnie do końca, czasem będzie on silniejszy, czasem słabszy, ale muszę nauczyć się z nim żyć.

Wpłat można dokonywać na subkonto podopiecznego:
Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj Życie!
PL88 1600 1462 1893 9704 1000 0283
z dopiskiem:
„dla Marii Jagłowskiej”
Dane do przelewów z zagranicy:
Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj Życie!
IBAN:
PL88 1600 1462 1893 9704 1000 0283
BIC:
PPABPLPK
z dopiskiem:
„dla Marii Jagłowskiej”
Wsparcie Podopiecznego przez PayU lub PayPal jest odzwierciedlane na pasku postępu zbiórki w codziennych aktualizacjach. Jeśli wybierzesz przelew tradycyjny, Twoja wpłata zostanie odzwierciedlona na pasku w przeciągu 2 dni roboczych.
Możesz pomóc przekazując 1,5% podatku
KRS: 0000338803
cel szczegółowy: „dla Marii Jagłowskiej”
27.03.2024
7 921,00 zł
lek nierefundowany
Fundacja
Rak’n’Roll. Wygraj Życie!
Al. Wilanowska 313A
02-665 Warszawa
NIP: 9512296994
zobacz na mapie
22 841 27 47
biuro@raknroll.pl
BNP PARIBAS:
39 1600 1462 1893 9704 1000 0001
KRS 0000338803
zbieraj na Facebooku
Rak'n'Roll @ Facebook
Rak'n'Roll @ Instagram
Rak'n'Roll @ Twitter
Rak'n'Roll @ LinkedIn
Sklep Rak'n'Roll