W 2018 roku u Taty zdiagnozowano nowotwór jelita grubego. Niestety okazał się złośliwy. Po operacji, cyklu naświetlań i serii chemioterapii usłyszeliśmy wyczekiwane „jest pan zdrowy”. Radość nie trwała jednak długo. Po chwili względnego spokoju rak odezwał się na nowo, dając przerzut do wątroby.
Na ten moment operacja jest niemożliwa, a jedynym sposobem na leczenie Taty jest chemioterapia, która osłabia jego organizm i jest uciążliwa, wymaga też częstych dojazdów do placówki. Tata jest pod stałą opieką lekarzy, stosuje się do zaleceń i zachowuje ścisłą dietę.
Mimo przeciwności, którym Tata na co dzień stawia czoła, jest dla nas wielkim wsparciem. Otacza nas opieką i mądrością.
Też chcemy mu pomóc, dając poczucie spokoju i wsparcie, również finansowe. Zbieramy na leki, suplementy, konsultacje lekarskie, dojazdy oraz rehabilitację. Proszę o pomoc w realizacji naszego marzenia o zwykłym życiu. Bardzo dziękuję za każdą pomoc.