Najczęściej Świetlik, czasami Andrzej. Tak mówiliśmy o nim w Rak’n’Rollu. „Andrzej Świetlik” pojawiał się właściwie tylko w rozmowie z kimś zewnątrz. To był „nasz człowiek”, nie tylko od fotografii. Jego radosna mądrość towarzyszyła nam nieustannie.
Rak’n’Roll powstał jesienią 2009, ale „raknrollową energią” napełnił się kilka miesięcy później: w studio Andrzeja Świetlika na Racławickiej. To tam przez kilka dni realizowaliśmy serię sesji do „Kalendarza Gwiazd”. To, co było dużą sesją artystyczną, okazało się także wspaniałą terapią i potężnym ładunkiem pewności, że robimy coś niezwykłego. I że chcemy więcej! To było wydarzenie, które zrodziło Rak’n’Rolla jakim go znacie. Jest w tym i Magda, i wszystkie wspaniałe Dziewczyny, które wówczas fotografowaliśmy, i wszystkie te osoby, które przy tym pracowały. Jednak to On był Mistrzem Ceremonii. Stworzył warunki, dał wszystko, czego było trzeba. Ilekroć fotografował nasze Podopieczne, słyszeliśmy potem zdania w rodzaju: „niesamowite, jakby patrzył mi w duszę”. Dlatego potem było jeszcze mocniej: powstał wspaniały i wyjątkowy album Boskie Matki. Andrzej jest częścią Rak’n’Rolla. Dzięki Daj Włos!, Pięknołysym, Zbieram na Włosy, naszym fundacyjnym portretom, dzięki niezliczonym rozmowom.
Dał nam swoją życzliwość – tak wielką i stałą. Na zawsze jesteś w nas, Świetliku!
Andrzej Świetlik zmarł 8 listopada 2025 roku.
