Dlatego ponownie zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe, przekazanie 1,5% na moje leczenie, udostępnianie mojej zbiórki w mediach społecznościowych oraz wpłaty na moje konto. Z góry dziękuję za wszelką pomoc i okazane mi wsparcie.
***
O chorobie dowiedziałam się we wrześniu 2020 roku. Potem już poszło lawinowo. Pierwsza operacja w październiku, potem druga poszerzająca zakres. I ta straszna wiadomość – rak!
Po pierwszym szoku, musiałam wziąć się w garść. Przecież nie mogę tak łatwo się poddać, przecież mam tyle jeszcze do zrobienia w tym życiu. Dopiero co uporałam się z odejściem męża po 26 latach małżeństwa, a tu kolejny cios. Moje życie przybrało w jednej chwili inny wymiar! Jak ja sobie z tym obcym sama poradzę? Do tego wszystkiego pandemia koronawirusa szalała w najlepsze. Jak się ustrzec kiedy odporność i tak jest mocno nadszarpnięta? Musiałam się zmobilizować.
Pierwsza diagnoza rak potrójnie ujemny piersi. Rodzina namówiła mnie, by poszukać badań klinicznych. Odezwałam się do ośrodka badawczego przy CZMP w Łodzi i zostałam zakwalifikowana do programu badawczego a mój wynik wysłany do ponownego zbadania za granicę. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że tuż przed świętami przyszedł wynik i okazał się dla mnie nieco łaskawszy. Dwa receptory okazały się dodatnie. Nie kwalifikowałam się już do badań i rozpoczęła się walka z rakiem. Obecnie przechodzę chemioterapię i czeka mnie radioterapia a potem leczenie farmakologiczne.
Proszę o wsparcie na leczenie stomatologiczne (chemia uszkodziła mi układ kostny przyzębia), konsultacje laryngologiczne, okulistyczne, dojazdy, leki.