Kochani,
kolejny raz chciałabym Wam bardzo podziękować za wsparcie, wpłaty, udostępnianie moich postów o zbiórkach oraz za przekazanie 1,5% podatku. Bez Waszej pomocy, na pewno, nie dałabym rady!
Chciałabym Was poinformować, że dzięki Waszym wpłatom udało się sfinansować koszty związane z odbyciem dwóch operacji w Kościerzynie, korektę blizny pooperacyjnej, dojazdy do placówek medycznych na wizyty kontrolne w Przychodniach Chirurgicznych w Słupsku, Kościerzynie i Gdańsku oraz noclegi. Wasza pomoc umożliwiła mi zrealizowanie prywatnych wizyt lekarskich (onkologicznych, radiologicznych, ginekologiczno-onkologicznych i chirurgicznych) oraz nierefundowanych badań specjalistycznych, jak również kosztowną rehabilitację indywidualną, z której nadal korzystam, a która związana jest nie tylko z usprawnieniem ręki po wycięciu węzłów pachy prawej, ale również z mobilizacją blizn, które powstały w wyniku odbytych licznych operacji. Wasze wsparcie umożliwiło mi też zakup specjalnych środków opatrunkowych, specjalistycznej żywności i leków oraz możliwości korzystania z regularnej opieki psychologicznej.
Dziękuję z całego serca!
Aktualnie minęły 2 lata od zakończenia najcięższego leczenia onkologicznego, obejmującego chemioterapię dożylną, radioterapię i chemioterapię uzupełniającą. Cały czas otrzymuję wlewy przeciwdziałające przerzutom do kości. Jestem po 8 operacjach i nadal korzystam z indywidualnych prywatnych zabiegów fizjoterapeutycznych usprawniających rękę. Dzięki nim udało się zlikwidować obrzęk limfatyczny, a tkanki skóry w okolicach blizn po licznych operacjach są regularnie pobudzane. Zbawienne działanie rehabilitacji ma również swoją cenę, która przekracza moje możliwości. Ponadto, regularnie korzystam z prywatnych wizyt i diagnostyki, która nie zawsze jest refundowana przez NFZ, i ze wsparcia psychologicznego; to pochłania duże zasoby finansowe.
Dlatego ponownie zwracam się z prośbą o wsparcie mnie w dalszej drodze i ciągłej diagnostyce. Będę wdzięczna za przekazanie mi swojego 1,5%, udostępnianie mojej zbiórki w mediach społecznościowych oraz wpłaty na moje subkonto.
Z góry bardzo serdecznie dziękuję Wam oraz Fundacji Rak’n’Roll za wszelką pomoc i wsparcie.
***
Oto ja – Kasia K – wielka miłośniczka czworonogów, aktywnie spędzająca czas, ciekawa świata i stale szukająca nowych wyzwań… Moja wrodzona wrażliwość sprawia, że jeszcze sama do niedawna byłam zaangażowana we wspieranie wszelkich akcji dla potrzebujących: chorych dzieci i zwierząt. Zawsze niezależna, samodzielna, „zadaniowo” podchodząca do życia :).
18 listopada 2019 roku lekarka wykonująca biopsję piersi poinformowała mnie, że niestety zachorowałam na raka, co oficjalnie zostało potwierdzone w dniu 3 grudnia 2019 r. przez chirurga. Okazało się, że to rak trójujemny, czyli najbardziej agresywna i najgorsza z odmian nowotworów piersi, „Godżilla” – jak trafnie określił ten typ mój lekarz onkolog. Godżilla zdążyła już niestety zaatakować węzły.
Nie pozostało mi nic innego jak tradycyjnie „zadaniowo podejść do tematu” i stawić czoła Godżilli, jakby to był kolejny projekt do zrealizowania w życiu :).
Przeszłam jedną z najsilniejszych chemioterapii, tzw. czerwoną, a obecnie jestem w trakcie chemii białej z dodatkiem Karboplatyny. Przede mną operacje, radioterapia i zobaczymy co dalej… Napisałam w liczbie mnogiej operacje, ponieważ mam wykazaną mutację w genie BRCA1, co oznacza, że muszę poddać się obustronnej mastektomii z jednoczasową rekonstrukcją, aby nie dopuścić do rozwoju raka również w drugiej piersi i jeszcze jednej operacji, żeby uniknąć nowotworu jajnika.
Mam nadzieję, że uda mi się skutecznie „wykopać Godżillę”, dzięki Waszemu wsparciu i pomocy, której potrzebuję, aby zebrać potrzebne środki na kosztowną operację obustronnej mastektomii z jednoczasową rekonstrukcją (jej koszt to: 45 000 zł), która musi zostać wykonana w terminie 3-4 tygodni od zakończenia chemioterapii, tj. na przełomie maja i czerwca 2020 r.
Ponadto, na bieżąco pokrywam i będę pokrywała koszty konsultacji lekarskich, dojazdów do specjalistów w różnych miastach, specjalistycznych leków i żywności oraz koszty rehabilitacji pooperacyjnych i turnusu rehabilitacyjnego.
Kieruję się w życiu zasadą, że dobro i karma wracają. Walczę i mam nadzieję, że będę miała jeszcze wiele, wiele okazji, żeby to udowodnić.
Dziękuję z góry za wszelką okazaną pomoc finansową i wsparcie.